Jednak wydarzenia rozwijają się wbrew tak skrupulatnie- zaprogramowanej inercji oczekiwania. Dalsze losy Bertona to zwalczanie się drobnego oszusta (ale i artysty, w pewnym stopniu — dziecka, w którego duszy przetrwały jakieś iskry naiwności i talentu) z osobowością podjętej roli. Poznając wszystkie drogi piekła, naloty powietrzne, oczekiwanie śmierci, poddając się uszlachetniającemu wpływowi granej przez siebie postaci, przybraną maskę przekształca on w żywą postać, staje się generałem Della Rovere. Owa zadziwiająca transformacja zachodzi na oczach oszołomionego widza w sposób bezwzględnie przekonywający. Bohater dobrowolnie idzie na śmierć, umiera, nie wydawszy nikogo z działaczy podziemia, którzy już ujawnili się przed mim, pisze przedśmiertny list do cudzej żony i do cudzego syna — przyswoiwszy sobie nawet arystokratyczne przesądy swojego alter ego — pod lufami ss-mańskich karabinów maszynowych wiwatuje na cześć Włoch i króla.
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply