Jaskrawy przykład omawianego zjawiska stanowi film Fahrenheit 451° Franęoisa Truf- fauta według powieści Raya Bradbury’ego. Rzecz dzieje się w fantastycznym państwie totalitarnym, którego władcy wypowiedzieli wojnę książkom. Zauważmy: walczy się tu właśnie ze słowem, obrazy bowiem są dozwolone — jeden wisi nawet w gabinecie naczelnika „drużyny pożarowej” (wojsk wyspecjalizowanych w paleniu książek); dozwolone są również pisma komiksowe oraz telewizja. W filmie przez cały czas pali się książki — książki to rzeczy. Ale na ich grzbietach są wypisane słowa — w rezultacie na ekranie płoną słowa, słowa, słowa. Całe stosy płonących słów. Tytuł książki — słowo — jest jednocześnie i znakiem werbalnym, i znakiem przedstawiającym.
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply