EKSPERYMENT REŻYSERA

Reżyser zaryzykował eksperyment i wpro­wadził na scenę pięciu Majakowskich (ani je­den z nich nie przypominał z wyglądu poety); najbardziej liryczny był brodaty, jąkający się i zmieszany. Znajdując się równocześnie na scenie, wszyscy ci Majakowscy raz zachowują się bardzo różnie w tych samych miejscach akcji, to znów występują zwartym frontem. Nie umierają jednocześnie. Ale właśnie dlatego, że publiczność wie, iż cała ta piątka — to je­den człowiek, ich stopniowe, pozbawione efek­tów zewnętrznych umieranie robi na widowni wstrząsające wrażenie. Bertone — kreowany przez Vittoria de Sicę w filmie pt. General Della Rovere (reż. Rober­to Rossellini, 1959) — to wyrzutek społeczeń­stwa. Wydawałoby się, że jest człowiekiem, któ­ry doszedł do krańcowego upadku moralnego: sutener, spekulant, gracz, staje się wreszcie ko­laborantem, współpracuje z drobnymi urzędni­kami gestapo, wyłudzając pieniądze od ich ofiar. Ale w upadku jego jest coś, co przeszka­dza widzowi z oburzeniem odwrócić się od ekranu. Jest ujmujący (od początku odczuwa­my to ze zdziwieniem, a nawet z protestem wewnętrznym).